„Dał Bóg, że kolejny raz gromadzimy się w naszym wieczerniku, aby przeżywać tę cichą, świętą noc… Dał Bóg, że mimo pandemii korona wirusa radujemy się z narodzenia Pana, a nasze serca przepełnia miłość i nadzieja…” Słowa wypowiedziane przez ks. proboszcza Wacława Nowaka na początku Pasterki najpełniej oddają uczucia, jakie nam towarzyszyły podczas tej niezwykłej i pełnej dobrych emocji nocy. W jej wyjątkowy klimat wprowadzał świąteczny wystrój kościoła – i światełka lampek na stojących w prezbiterium choinkach rozświetlające kościelny mrok, i piękna szopka z pustym jeszcze żłóbkiem, i świąteczna kompozycja przed ołtarzem. I tylko maski na twarzach i puste miejsca w kościelnych ławach przypominały, że czas mamy trudny, a oprócz radości w sercach naszych jest wiele obaw przed tym, co będzie. Punktualnie o 22.00, a potem także o północy, zabrzmiały organy i popłynęły słowa kolędy „Wśród nocnej ciszy”. Ksiądz proboszcz Wacław Nowak wniósł w procesji figurkę Dzieciątka, złożył ją w żłóbku i przez dłuższą chwilę adorował. W kazaniu, które w ten uroczysty wieczór wygłosił, skupił się na istocie Bożego Narodzenia. Powiedział między innymi: „Powitajmy Boże Dziecię najpiękniej jak potrafimy i zaprośmy Je do naszego życia (…) Niech cud Bożego Narodzenia objawi się w naszej Ojczyźnie, w naszym mieście, w naszych rodzinach, a przede wszystkim w naszych sercach”. A potem popłynęły kolędy, które śpiewaliśmy razem ze scholą „Per Dio”. Po błogosławieństwie i życzeniach złożonych parafianom przez księdza proboszcza, wiele osób podchodziło do szopki, by oddać cześć Dzieciątku Jezus i Świętej Rodzinie.