Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli Boże Ciało, to jedno z najważniejszych świąt w Kościele powszechnym. Jego centralnym punktem jest procesja do czterech ołtarzy, podczas której publicznie dajemy świadectwo swojej wiary. To piękne o wielowiekowej tradycji święto w tym roku obchodziliśmy 3 czerwca. Jak powiedział ks. proboszcz Wacław Nowak podczas Mszy Świętej poprzedzające procesję, tego dnia Bóg wychodzi na ulice, by być blisko człowieka w jego codzienności. Obecny w Najświętszym Sakramencie idzie, by towarzyszyć nam w naszych radościach i troskach, by błogosławić nasze domy i rodziny. Prosił ksiądz proboszcz, abyśmy z radością szli razem z Panem Jezusem, przyjmując Go w naszych domach i w naszych sercach, ale przede wszystkim byśmy nie zapominali, że codziennie czeka na nas w parafialnym wieczerniku. Podobnie jak w latach poprzednich trasa procesji wiodła ulicami Andersa, Konopnickiej, Szczecińską i Sportową. I przy tych ulicach stanęły ołtarze, przy których czytane były fragmenty czterech Ewangelii i głoszone krótkie kazania do nich nawiązujące: „To jest Ciało Moje i Krew” (ołtarz przy ul. Konopnickiej), „Jedli i nasycili się” (ołtarz przy ul. Szczecińskiej), „Wtedy ich oczy się otwarły i poznali” (ołtarz przy ul. Sportowej) oraz „Wytrwajcie w miłości Mojej” (ołtarz przy ul. Andersa). W radosnej, kolorowej i rozśpiewanej procesji razem z setkami wiernych szli obecni w naszej parafii w relikwiach św. Jerzy, św. Jan Paweł II, św. Faustyna, bł. ks. Jerzy Popiełuszko i bł. ks. Michał Sopoćko. Po procesji, już w kościele, odśpiewaliśmy hymn „Te Deum”, a ksiądz proboszcz pobłogosławił wszystkich Najświętszym Sakramentem. Na koniec wyraził swoją wdzięczność osobom, które w taki czy inny sposób sprawiły, że tegoroczne obchody Bożego Ciała miały uroczystą oprawę, zwłaszcza tym, które zbudowały i zadbały o wystrój ołtarzy.