Od czterech lat w kolejne rocznice objawień fatimskich wychodzimy na ulice parafii, by odpowiedzieć na wezwanie Maryi: „Odmawiajcie Różaniec”. Prowadzeni przez figurę Pani Fatimskiej z różańcami w dłoniach, modlimy się o pokój, o nowe powołania kapłańskie i prosimy we własnych intencjach. Tak było również 13 sierpnia. Procesję jak zawsze poprzedziła maryjna Msza Święta. Sprawujący ją ks. proboszcz Wacław Nowak, przypomniał na początku, że tego sierpniowego dnia 1917 roku Matka Boża nie ukazała się przybyłym w miejsce objawień, bo Łucja, Hiacynta i Franciszek, zostali przez władze uwięzieni. O zwykłej porze, w czasie, gdy zebrani ludzie obserwowali białą chmurkę unoszącą się przez kilka minut nad zielonym dębem, usłyszano w Cova da Iria grzmot, po którym nastąpiła błyskawica. Byli oni także świadkami zjawisk związanych z zabarwianiem się na różne kolory twarzy ludzi, ubrań, drzew czy ziemi. Matka Boża na pewno przybyła, lecz nie odnalazła na miejscu spotkań wizjonerów. Objawiła się im kilka dni później (19 sierpnia) i w innym miejscu. Łucja zapytała wtedy Matkę Bożą, czego sobie od niej życzy. W odpowiedzi usłyszała: „Chcę, abyście nadal przychodzili trzynastego dnia miesiąca do Cova da Iria i odmawiali różaniec codziennie”. Część bolesną Różańca poprowadzili podczas procesji księża Wacław Nowak, Bogdan Schmidt oraz Marek Kawa. Przed nami w tym roku jeszcze dwie procesje fatimskie: w poniedziałek13 września oraz w środę 13 października. M. Palica